czwartek, 17 października 2013

Początki życia w uk...

         Decyzja o wyjeździe do uk na czas bliżej niekreślony była dla mnie dosyć trudna, z wielu powodów. Najgorszym dla mnie było zostawienie w Polsce mojej rodziny, przyjaciół, znajomych... Ale ten dzień nadszedł, bilety kupione - nie było odwrotu ;] 




         Pierwszą poważną sprawą jaką tu załatwiłam od strony technicznej było założenie konta w banku :D  Przy dużej pomocy P. okazało się to nie takie trudne jak myślałam. W końcu trzeba było gdzieś ulokować swoje oszczędności życia :)

         Następnie przyszła kolej na pomyślenie o jakiejś szkole, przydałoby się trochę przypomnieć angielski zanim będę musiała się zacząć komunikować z tutejszymi ludźmi na własną rękę :) Znalezienie szkoły, jak się okazało nie jest takie łatwe... W związku z poszukiwaniami wybraliśmy się z P. na małą wycieczkę...



I dopiero dziś, za trzecim podejściem udało się coś ogarnąć. Może "szału" nie ma, bo zajęcia są tylko w soboty po 3h, ale przynajmniej jest za darmo. Tak czy siak, będę szukać dalej czegoś więcej w międzyczasie. Póki co będę próbować uczyć się sama w domu przy pomocy programów, bo co jak co ale słówka też są ważne! ;]


         No cóż, jak na 3 tygodnie pobytu to już coś. Później przyjdzie kolej na szukanie pracy, ale póki co staram się skupić na tym co teraz!

Buziaki,
Ania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz