Pierwszą poważną sprawą jaką tu załatwiłam od strony technicznej było założenie konta w banku :D Przy dużej pomocy P. okazało się to nie takie trudne jak myślałam. W końcu trzeba było gdzieś ulokować swoje oszczędności życia :)
Następnie przyszła kolej na pomyślenie o jakiejś szkole, przydałoby się trochę przypomnieć angielski zanim będę musiała się zacząć komunikować z tutejszymi ludźmi na własną rękę :) Znalezienie szkoły, jak się okazało nie jest takie łatwe... W związku z poszukiwaniami wybraliśmy się z P. na małą wycieczkę...
I dopiero dziś, za trzecim podejściem udało się coś ogarnąć. Może "szału" nie ma, bo zajęcia są tylko w soboty po 3h, ale przynajmniej jest za darmo. Tak czy siak, będę szukać dalej czegoś więcej w międzyczasie. Póki co będę próbować uczyć się sama w domu przy pomocy programów, bo co jak co ale słówka też są ważne! ;]
Buziaki,
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz