sobota, 28 grudnia 2013

(Po)świątecznie...

          I znowu długo, długo nic nie było....
Ale spokojnie, jeszcze nie porzuciłam pisania bloga na zawsze ;)
Na swoje usprawiedliwienie mogę napisać, że dużo się ostatnio działo i nie bardzo miałam wenę i czas, żeby skrobnąć coś mądrego :]
        
          Święta, święta... i po świętach :/ Nie wiem jak Wam, ale mi zleciały strasznie szybko. I co gorsza bardzo daleko od domu :( To były moje pierwsze święta bez rodziny, nie było łatwo, może dlatego nie do końca czułam tą całą atmosferę. Oczywiście był karp, śledzie i inne potrawy wigilijne, ale nie było moich najbliższych. No oczywiście prócz mojego P. :)

          Oczywiście jak są święta to są też świąteczne zakupy. O zgrozo...

środa, 18 grudnia 2013

Wizyta u lekarza

     Może to i banalne, ale nie dla mnie :)
Na dziś miałam umówione spotkanie u lekarza, pierwsza wizyta w przychodni.

wtorek, 17 grudnia 2013

Czas refeksji

      Pewnego grudniowego dnia, kiedy pogoda była całkiem możliwa a mój czas niczym nieograniczony, wybrałam się na kolejne zwiedzanie Manchester'u. Tym razem moim celem był Cmentarz Południowy przy Barlow Moor Road w dzielnicy Chorlton-cum-Hardy. Przejeżdżałam koło niego kilkanaście razy i zawsze sobie powtarzałam, że kiedyś zobaczę go z bliska. Wzdłuż ulicy cmentarz ma długość niecałego kilometra :O Na poniżej mapce zaznaczyłam czerwoną kreską jego powierzchnię, jest wielki!

niedziela, 15 grudnia 2013

Mikołaje :)

       Wiem, że daaawno nic nie pisałam, głównie z powodu ostatnich wydarzeń. Do Manchester'u wróciłam już w piątek. Niestety ani Liverpool (miejsce lądowania) ani Manchester (miasto docelowe) nie powitało mnie z radością - pogoda była angielski, deszcz, silny wiatr i ogólnie mało przyjemnie. Za to mój P. ucieszył się bardzo, i ciągle powtarza, że dobrze że już wróciłam ;)

       A teraz do rzeczy - mam kilka ciekawostek do nadrobienia :)
Mianowicie zacznę od takiej sytuacji. Pewnego dnia (tj. 2.12.2013) podczas robienia jakiejś mało istotnej rzeczy, usłyszałam za oknem hałas. Nie wiedząc jaka jest jego przyczyna, pobiegłam po telefon i przykleiłam nos do okna. Okazało się, że ulicą pod naszymi oknami przejeżdżało akurat kilkadziesiąt mikołajów na motorach, skuterach i innych pojazdach tego typu! Mnóstwo ludzi wyglądało przez okna i zatrzymywało się na ulicach, żeby popatrzeć na to "zjawisko" :D
Oto kilka fotek

czwartek, 5 grudnia 2013

Odwiedziny

        Wczoraj z raczej przykrych dla mnie przyczyn wróciłam na kilka dni do domu. 
Podróż w stronę Polski zaczęła się ok. 13 uk czasu. O tej właśnie godzinie ruszyłam z mieszkania w Manchesterze. Pogoda była bardzo ładna, świeciło słońce i mimo niezbyt wysokiej temperatury było całkiem przyjemnie :) Najpierw był autobus miejski (StageCoach) - taki jak poniżej, tylko z innym numerkiem :]

niedziela, 1 grudnia 2013

Trochę centrum :)

      Dziś pogoda była wręcz wymarzona na spacery!
Pojechaliśmy z P. na zakupy do centrum - i nie był to Primark :P
Po drodze jednak wysiedliśmy wcześniej, P. stiwerdził, że pokaże mi coś ciekawego - w końcu dłużej tam mieszka i widział o wiele więcej miasta niż ja, to zrozumiałe :)
Tak więc, wysiedliśmy kilka przystanków przed centrum, przeszliśmy kawałek małymi uliczkami i znaleźliśmy się na Saint Peter's Square, mało nie przejechało nas coś podobnego do tramwaju (tutejsze Metro Link) i dotarliśmy przed słynny The Midland Hotel!