Ale po kolei, "przygoda" z 2 częścią puzzli zaczęła się tak
Oczekiwany obrazek
A kolejne etapy wyglądały jak poniżej, zaczęło się niewinnie :)
Później szło już lepiej
A tak się prezentowała druga połowa mojej układanki
A całość? Oto i ona - zajęła mi połowę pokoju i miałam nie lada problem jak to zmieścić, ale jak widać udało się :D
Oh cudowny widok, czyż nie? I to wszystko po godzinach :P wieczorami, jak P. już spał a ja nie miałam lepszych rzeczy do zrobienia, dlatego też trwało to tyle czasu, ale jest :)
Jak Wam się podoba? :)
Pozdrawiam,
Ania :)
podziwiam! ja to bym nie miała tyle cierpliwości ;p
OdpowiedzUsuńuwielbiam! szkoda, że się skończyły :]
Usuńwow
OdpowiedzUsuń